Jeszcze nigdy sytuacja osób wykonujących czynności upiększające nie była tak niepewna. Naczelna Rada Lekarska w uchwale 5/21/VIII z dnia 29 stycznia 2021 r., przyjęła projekt zmian w ustawie o działalności leczniczej, zgodnie z którym art. 2 ust 1 pkt 10 ustawy o działalności leczniczej (t.j. Dz.U 2020.295) ma przyjąć brzmienie:

„świadczenie zdrowotne – działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania, a także działania służące przywracaniu lub poprawie fizycznego i psychicznego samopoczucia oraz społecznego funkcjonowania pacjenta, poprzez zmianę jego wyglądu, wiążące się z ingerencją w tkanki ludzkie”.

Związane jest to z próba włączenia do świadczeń zdrowotnych definicji „medycyny estetycznej” w wersji sformułowanej przez samorząd lekarski, który określa taką czynność jako:[…] świadczenia zdrowotne, wiążące się z integracją w tkanki ludzkie, udzielane przez lekarzy i lekarzy dentystów, służące przywracaniu lub poprawie fizycznego i psychicznego samopoczucia oraz społecznego funkcjonowania pacjenta, poprzez zmianę jego wyglądu”.[1]

Przesłanką wprowadzenie takich regulacji jest ochrona zdrowia i życia pacjentów – każda czynność i każde działanie służące realizacji tego zadania godne jest pochwały.
Można się jednak zastanawiać nad formą i sposobem jego realizacji; może lepiej zamiast wprowadzać kolejne obostrzenia i regulacje oparte, w dalszym ciągu, na następnych zwrotach niedookreślonych, które stanowić będą podstawy wielu sporów, zastanowić się nad uregulowaniem kolejnego zawodu około- medycznego. Czy nie będzie lepszym rozwiązaniem zmiana profilu kształcenia kosmetologa, wprowadzenie nowych, innych przedmiotów, umożliwiających sprawne wykonywanie czynności upiększających przez osoby zdobywające odpowiednie wykształcenie i umiejętności ?

Można też wprowadzić dodatkowe uwarunkowania związane z wykonywaniem czynności upiększających dotyczące np. zachowania odpowiednich warunków sanitarnych, wyposażenia w sprzęt i wyroby medyczne, obowiązkowe ubezpieczenie itp.

Nie tylko w aktualnej sytuacji zdrowotnej słyszy się narzekanie na „brak lekarzy” – czy wprowadzenie nowej specjalności nie wpłynie na zmniejszenie ilości lekarzy tak potrzebnych dla ratowania życia i zdrowia człowieka ?
O wykonywaniu czynności upiększających warto jest rozmawiać, dyskutować o potrzebie regulacji zwodu itp., ale nie jest zasadnym wprowadzanie ograniczeń w oparciu o mało przekonywujące argumenty.

[1] Przywołane fragmenty zmian w ustawie i definicja „medycyny estetycznej” pochodzą ze strony: www.nil.org.pl; dostęp: 7.03.2021.